Iga Świątek nigdy nie grała w finale Australian Open, ale Eurosport posługując się turniejową drabinką zaprezentował hipotetyczną drogę polskiej tenisistki po końcowe trofeum. O nie miałaby powalczyć z Aryną Sabalenką i choć to tylko przewidywania, wkrótce się okaże, na ile się sprawdzą.
Iga Świątek rozpoczyna swoją walkę o tytuł w Australian Open 2025 z jasno wytyczoną drogą do finału. Po triumfach w innych turniejach Wielkiego Szlema, Polka jest jedną z głównych faworytek do zdobycia tytułu w Melbourne. Jak mogłaby wyglądać jej potencjalna droga do finału?
Swoją kampanię rozpocznie od starcia z doświadczoną Czeszką Kateriną Siniakovą. Ta znana jest z sukcesów w deblu, jej forma w singlu w ostatnich latach była nierówna. To powinno dać Idze szansę na komfortowe wejście w turniej.
W drugiej rundzie Polka mogłaby się zmierzyć z Rebeccą Šramkovą. Słowaczka, choć solidna, nie dysponuje broniami, które mogłyby poważnie zagrozić Świątek, co czyni Polkę wyraźną faworytką do awansu.
Coraz trudniejsze wyzwania w dalszych etapach
W trzeciej rundzie na Świątek może czekać wymagająca Rosjanka Jekaterina Aleksandrowa. Znana z agresywnej gry i potężnego serwisu, rywalka może stanowić pierwsze poważne wyzwanie dla liderki rankingu. Jeśli jednak Świątek zachowa regularność w grze, powinna poradzić sobie z rywalką.
Zobacz również: Ikona tenisa wybuchła! Chodzi o polowanie na Igę Światek. “To wszystko śmierdzi”
Czwarta runda może przynieść starcie z Anną Kalinską, zawodniczką z Rosji, która w ostatnich sezonach poczyniła wyraźne postępy. Kalinska jest groźna na szybkich nawierzchniach, jednak Świątek ma na korcie narzędzia, by neutralizować jej ofensywny styl.
Ćwierćfinał i półfinał: młode talenty i doświadczenie
W ćwierćfinale Świątek mogłaby się zmierzyć z Amerykanką Emmą Navarro. Młoda zawodniczka z USA coraz częściej pokazuje się z dobrej strony na największych scenach. Jej solidna technika i determinacja sprawiają, że może być trudnym rywalem, choć doświadczenie Świątek powinno odegrać kluczową rolę w tym meczu.
W półfinale rywalką Igi może być na przykład niespodzianka turnieju, czyli Jasmine Paolini. Włoszka, specjalizująca się dotychczas w grze na mączce, zaskoczyłaby świat tenisa swoim awansem do tego etapu. Świątek jednak ma przewagę w każdym aspekcie gry i powinna być zdecydowaną faworytką do awansu.
Na samym końcu Świątek może czekać starcie gigantów – finał przeciwko Arynie Sabalence, aktualnej mistrzyni Wimbledonu i światowej “jedynce”. Ich pojedynki w przeszłości były niezwykle emocjonujące, a obie zawodniczki prezentują najwyższy poziom gry. Świątek będzie musiała wykorzystać swoją wszechstronność i odporność psychiczną, by pokonać potężnie serwującą rywalkę.